jak to się zaczęło ???
Tak naprawdę o budowie domu myśleliśmy już jakieś siedem lat temu, ale wiadomo pieniądze. Po weselu naszymi czterema kątami było mieszkanie trzypokojowe w bloku z tzw. wielkiej płyty :-) , a tak poważnie mieszkanie jak na 64m2 było bardzo ustawne i funkcjonalne, trzy pokoje, duża widna kuchnia, dwie łazienki oraz duży balkon. Pomimo, że zawsze marzyliśmy o własnej działce oraz domu, w 2017 roku wybraliśmy ten wariant bardziej ekonomiczny, czyli gruntowny remont mieszkania łącznie z wymianą elektryki oraz hydrauliki. Mieliśmy już umówioną ekipę do przeprowadzenia remontu, oraz Pana od mebli na wymiar. Podczas dokonywania pomiarów kuchni do wykonania zabudowy padło pytanie ze strony stolarza dlaczego nie wolimy włożyć tych pieniędzy w budowę własnego domu skoro też braliśmy taką wersję pod uwagę? Opowiedział nam, że byli z żoną w podobnej sytuacji, wybrali budowę domu i tej decyzji nie żałują.Pamiętam,że była to sobota... i przez kolejne dwa dni rozmyślaliśmy co robić... we wtorek byliśmy umówieni na wpłacenie zaliczek naszym wykonawcom. Te dwa dni uświadomiły nas w przekonaniu, że jeśli zrobimy ten remont to i tak nie będziemy w 100% zadowoleni z naszej decyzji. Pomimo, że dobrze wspominamy te latka spędzone w mieszkaniu i dobrze nam się w nim mieszkało, to jednak nastąpiła szybka zmiana decyzji, telefony do wykonawców z rezygnacją i decyzja ostateczna :-) działka, nasz kawałek nieba i na niej nasz dom. Już to wiemy, że nigdy nie będziemy żałować tej decyzji. No to zaczynamy budowę...
Tak było:
A tak będzie :-)